Miej wątpliwość.



Masz dwadzieścia pare lat, może trochę mniej, może ciut więcej. Mieszkanie wynajmowane albo własne, w pakiecie z kredytem. Masz psa, kota, dziecko. A może tylko upierdliwego współlokatora, który rano podkrada Ci mleko do kawy? Masz pracę, może w sporej korporacji, gdzie wszyscy pomału rośniecie na drugiego Steve'a Jobsa, podlewani codzienną dawką obowiązków, nawożeni biurokracją. Masz możliwości. Masz przed sobą całe życie. I tylko nie masz jednego. Nie masz wątpliwości.


Jest niedziela, lato, upał! Wewnątrz kościoła jest już trochę chłodniej. Facet stojący na ambonie, ubrany w śmieszną sukienkę, odprawia ten sam rytuał. Po mszy wracasz do domu. Na półce leży książka, która mówi ci co jest dobre. Gdybyś mimo to nie zrozumiał, przypomną ci w telewizji, w gazecie. Seks przed ślubem to grzech. Nie rozważasz dlaczego, co złego jest we współżyciu dwojga odpowiedzialnych ludzi, wiedzących, że efektem może być dziecko i liczących się z tym. Przeklinanie to też grzech. Nie myślisz o tym dlaczego, skoro przekleństwa to tylko umowne słowa. Gdyby trochę nagiąć przeszłość w momencie, kiedy się formowały, dzisiaj moglibyśmy spowiadać się z  " o, serwetka!" zamiast z soczystej, polskiej " kurwy".
Wierzysz w tą swoją religię. A może jesteś ateistą i wierzysz, że Boga nie ma? Nie czytasz o tym książek, nie myślisz na ten temat, siedząc wieczorem przed domem- tylko ty, papieros w ręce i nieskończenie wiele gwiazd nad głową. Nie przejmujesz się. Zazdroszczę ci.


Plotkujesz z koleżankami. W dłoni zimne piwo z sokiem, w ręce Marlboro light, na ustach oprócz czerwonej szminki- oskarżenia. Winna ma na imię Anka. Popełnione przestępstwo? Szósty facet w tym miesiącu. Wyrok? Lincz publiczny. Chłosta słowna- " suka", "szmata", "kurwa". Karę należy powtórzyć codziennie. Uświadomić każdego jaka z niej dziwka. Nie myślisz o tym, że A ma prawo do życia własnym życiem, że jej faceci to jej sprawa, że trafia na beznadziejnych gości a w przeciwieństwie do ciebie, potrafi zostawić ich zanim zrobią jej krzywdę.  Nie myślisz o tym, że Anka dopiero co wyplątała się z patologicznego związku, że potrzebuje odetchnąć, pobawić się. Nie myślisz o niczym. Jesteś przekonana, że postępujesz słusznie. Nie masz wątpliwości. Zazdroszczę ci.

Idę przez miasto, kilka miesięcy temu. Podchodzisz do mnie, prosisz o podpis, który ma pomóc Ruchowi Narodowemu w kandydowaniu do Europarlamentu. Opowiadasz mi wszystko w co wierzysz. W twoich oczach płonie zapał, chociaż usta ciągle się jąkają. Nic dziwnego, jesteś młody, jeszcze krępuje cię rozmowa z obcą dziewczyną. I kiedy tak mówisz mi o swoich ideałach, dzielisz mój świat na czarne i białe a w twoich oczach błyszczy fanatyzm, ja już wiem, że zrobisz wiele dla swoich poglądów. Pójdziesz dla nich na marsz, wyniesiesz jednego człowieka na piedestał a innego zrównasz z błotem. Dla swoich poglądów będziesz aktywnie brał udział w różnych akcjach, będziesz przekonywać innych, że masz rację. Tylko jednego nie będziesz robił. Nie będziesz miał wątpliwości. Zazdroszczę ci.

Pijesz poranną kawę, przeglądasz internetową dyskusję, postanawiasz wziąć w niej udział. Piszesz swoje dwa zdania. Ktoś odpisuje. Piszesz znowu. Wiesz, że masz rację. Nigdy nie przyszło ci do głowy, że gdybyś chwilę pomyślał, mógłbyś bez problemu obalić własną teorię a na jej gruzach zbudować nową. I ją też obalić. Myślę o tym często, w swojej głowie obalam jedną tezę za drugą, patrzę jak ścigają się niczym odbicia w dwóch, ustawionych naprzeciwko siebie lustrach. Myślę, że skoro mogę przekonać samą siebie do wszystkiego i do wszystkiego samą siebie zniechęcić, to nigdy nie dojdę do prawdy.
Za dużo myślę. Każdy mi to mówi ale jeszcze nie udało mi się znaleźć tego magicznego przycisku " off" z tyłu głowy. Więc myślę dalej. Kłócę się sama ze sobą, czekając aż wywiozą mnie stąd w gustownym białym kaftanie, do miejsca gdzie klamki w drzwiach są już luksusem.
Ty tak nie masz. Nie masz wątpliwości. Zazdroszczę ci.
Unknown Web Developer

Mała ale wszędzie jej pełno. W wolnych chwilach podbija świat i bloguje... chwila, to chyba to samo?

2 komentarze:

  1. Niestety też cierpię na tą dolegliwość :/ hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę samą przypadłość. To męczące i niewygodne, ale nie da się tego pozbyć.

    OdpowiedzUsuń